WJaponii istnieje pewna książka o zdrowiu napisana przez konfucjańskiego uczonego Kaibara Ekikena . Jej tytul to “Youjoukunn” , a została wydana już w 1712 roku.
Kaibar opublikował ja mając 83 lata, co jest na tyle zadziwiające biorąc pod uwagę fakt, że średnia długość życia w Japonii w tamtym czasie wynosiła między 30 a 40 lat. Ponadczasowość tej książki wynika w dużej mierze ze szczególnego podkreślania złego wpływu gniewu i żądzy na ludzkie ciało i umysł. Dzisiaj, ponad 300 lat później, wracamy do tej wiedzy z jeszcze większym zainteresowaniem, kiedy nasze życie nabrało tempa, a złość i stres nagromadzone w nas powodują rożne choroby, zarówno psychiczne i fizyczne. Temat gniewu postanowiliśmy rozdzielić na kilka wpisów, jest on bowiem bardzo obszerny, wiec zanim przejdziemy do sposobów radzenia sobie z tym uczuciem, opiszemy jak naprawdę na nas wpływa.
Czym jest gniew?
Gniew to nie tylko wściekłość, która od razu ujawnia się w przypadku jakiegoś nagłego wydarzenia. Male, codzienne irytacje i rezygnacje, które w nas się pojawiają, a na które nie reagujemy lub spychamy je na bok, sprawiają ze nasz umysł zostaje zaburzony i traci energie. Opisując ten stan przy użyciu współczesnych terminów medycznych, powiemy tutaj o sytuacji, w której działanie autonomicznego układu nerwowego zostaje zaburzone.
Co się z nami dzieje, kiedy zaburzony zostaje autonomiczny układ nerwowy
Autonomiczny układ nerwowy odpowiada za różne funkcje organizmu, których nie kontrolujemy silą woli. Dzięki niemu miedzy innymi oddychamy, pocimy się, a nasze serce bije, rozprowadzając krew po całym ciele.
Każda frustracja zaburza działanie tego układu. W rezultacie krew staje się mętna, prowadzi do miażdżycy, starzenia się, a przy tym skrócenia długości życia. Jeżeli masz skłonność do ciągłego zmęczenia i zaparć, a borykasz się z codziennym stresem, bardzo prawdopodobne jest to, że działanie autonomicznego układu nerwowego jest zaburzone. Bardzo ważne jest wiec to, żeby od razu eliminować mała złość, zanim przerodzi się w duży gniew.
Autonomiczny układ nerwowy podzielony jest na układ współczulny i przywspółczulny. Układ współczulny kontroluje tryb walki i nazywany jest także „okładem dziennym”, ponieważ uaktywnia się podczas dziennej aktywności. Wraz ze wzrostem działania tej części układu nerwowego wzrasta tętno i ciśnienie krwi. Podczas walki oddychasz szybciej, aby zwiększyć ilość tlenu w organizmie, starając się zmaksymalizować mięśnie, otwiera źrenice, sprawiając ze możesz lepiej widzieć nawet w ciemności, więcej się pocisz, a Twoja krew staje się bardziej lepka, co utrudnia ewentualne krwawienie. Takie objawy możemy zauważyć, kiedy działanie tego układu gwałtownie wzrasta.
Układ przywspółczulny kontroluje nasz stan relaksu, a nazywany jest “układem nocnym” ponieważ uaktywnia się najbardziej w nocy, odprężając ciało i umysł. Powoli spada tętno i ciśnienie krwi, poprawia się przepływ krwi w całym organizmie, uaktywnia się aktywność narządów trawiennych.
Ważną kwestia jest to, ze oby dwa te układy musza pracować równolegle ze sobą, aby osiągnąć spokój umysłu i poprawić stan swojego zdrowia. Zaburzenie całego nerwowego układu autonomicznego powoduje wiele chorób, a jedną z przyczyn, które źle wpływają na jego stan, jest właśnie gniew.
Denerwując się nawet przez chwile, uaktywnia się współczulna cześć układu, powodując kurczenie się naczyń krwionośnych i wzrost ciśnienia krwi, przez co przepływ krwi staje się slaby i nie dociera do każdej komórki w naszym organizmie. Efekty tego stanu nasze ciało odczuwa jeszcze przez długi czas, a nieustannie się denerwując, narażamy nasze zdrowie.
Co jeszcze w codziennym życiu jest gniewem?
Często nie możemy pogodzić się z przeszłością. Na co dzień nie nazywamy tego gniewem, jednak poczucie żalu za popełnione czyny sprawia, że się on gromadzi. Nie mamy jednak wpływu na to, co się już wydarzyło, więc warto pogodzić się z tym, co było i skupić na teraźniejszości (np. praktykując Zazen). Nasze obsesyjne myśli jedynie sprawiają, że sami sobie dostarczamy uczucia gniewu, który byłby w tym przypadku całkowicie niepotrzebny.
Kolejnym takim uczuciem jest zazdrość. Zazdrość często powoduje lekkie ukłucie w sercu, które szybko może przerodzić się w gniew – wściekłość na inne osoby, że mają lepiej od nas. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że większość ludzi jest w czymś od nas lepsza, ma ciekawszą pracę, więcej pieniędzy i umiejętności, i dopóki nie pogodzimy się z tym faktem, będziemy stale zaburzać naszą równowagę ciała i umysłu.
5 idealnych warunków do rozwoju gniewu
Jak każde uczucie, gniew może rozwinąć się szybciej i trwalej, jeżeli ma do tego sprzyjające warunki. Oto 5 z nich:Brak pewności siebie
① Brak pewności siebie
Ludzie, którzy częściej się denerwują, zazwyczaj mają problem z akceptacją i pewnością siebie. Łatwiej jest wtedy porównywać się z innymi, przez co narasta uczucie zazdrości.
② Złe warunki środowiskowe
Rozdrażnienie może zostać spowodowane nawet zmianami temperatury wokół nas.
③ Gorsze samopoczucie fizyczne
Kiedy czujemy ból fizyczny, lub też jesteśmy słabi, łatwiej jest nas rozdrażnić. Nie trzeba tłumaczyć tego każdej, która doświadczyła mocnego kaca lub złamała rękę.
④ Długotrwały brak słońca
Brak słońca źle wpływa na nasze samopoczucie, co również tłumaczy zjawisko depresji jesienno-zimowej.
⑤ Niespodziewane przypadki
Łatwo jest poczuć złość, kiedy znowu ktoś wepchnął się do kolejki, lub kiedy stoimy w korkach, spóźnieni do pracy.
Gniew powstaje z nas, jeżeli jesteśmy wystawieni na działanie któregoś z tych 5 warunków. Niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie ich z naszego życia – na większość najzwyczajniej nie mamy wpływu. Możemy jednak zmienić nasze podejście i sposób, w jaki zareagujemy, czując pojawiający się gniew. W następnych częściach artykułów o gniewie opowiemy o sposobach radzenia sobie z tym uczuciem, do którego musimy podejść pokojowo – jest to bowiem całkowicie normalne, że się w nas pojawia, więc akceptacja jest pierwszym krokiem do tego, żeby nie brał kontroli nad naszym życiem.